Nowa strategia zerowego zaufania: pięć zasad bezpieczeństwa dla danych firm
Aż 96% cyberataków celuje w kopie zapasowe, z czego w trzech przypadkach na cztery przestępcy odnoszą sukces – wynika z badania Veeam Ransomware Trends Report 2024. Oprogramowanie ransomware pozostaje najczęstszą przyczyną przestojów i awarii IT w firmach, a przedsiębiorstwa są w stanie odzyskać tylko nieco ponad połowę (57%) naruszonych podczas ataku danych. Dla poprawy odporności danych kluczowe jest nie tylko stosowanie zasady zerowego zaufania, ale też rozszerzenie jej o solidną strategię backupu i odzyskiwania danych.

 
Podejście zerowego zaufania (z ang. Zero Trust) nie jest nowe – funkcjonuje już od czterech dekad i jest uznawane za podstawowy model zabezpieczania wartościowych zasobów firm. Zakłada ono, że firma może w każdej chwili zostać zaatakowana, a bezpieczeństwo danych jest zagrożone. Każdy użytkownik firmowego systemu jest więc traktowany jako podejrzany i musi zostać autoryzowany zanim otrzyma dostęp do danych. Powinien też mieć dostęp tylko do tych zasobów, które są mu potrzebne w pracy.

Jednak gdy model ten był tworzony, odsetek ataków, w których przestępcy brali na celownik dane firmy, był znikomy i wynosił maksymalnie 5% rocznie. Obecnie, jak wskazuje badanie Veeam Ransomware Trends 2024, aż 96% ataków ransomware mierzy w repozytoria kopii zapasowych. Większość ofiar udanych ataków (76%) traci backup. To musi się zmienić.

Rozmowa o Zero Trust nie może odbywać się bez backupu

Dane są coraz bardziej wartościowe i kluczowe dla działania przedsiębiorstw. Dlatego model zerowego zaufania musi być połączony ze strategią backupu i rozszerzony na dane oraz ich kopie zapasowe. Aby zwiększać swoją odporność na cyberzagrożenia firmy muszą zmieniać sposób myślenia w kierunku nowego modelu dojrzałości Zero Trust Data Resilience (ZTDR). Rozszerza on podstawowe zasady zerowego zaufania sformułowane przez Amerykańską agencję ds. cyberbezpieczeństwa i bezpieczeństwa infrastruktury (CISA) na systemy tworzenia kopii zapasowych i odzyskiwania danych. Model ZTDR bazuje na pięciu filarach bezpieczeństwa:

1. Jak najniższy poziom uprawnień użytkowników. Podobnie jak systemy zarządzania backupem, systemy przechowywania kopii zapasowych powinny być odizolowane w sieci, aby żaden nieautoryzowany użytkownik nie mógł się do nich włamać. Dzięki temu nawet, jeśli przestępca naruszy systemy ochronne firmy, wykorzystując np. lukę w zabezpieczeniach, nie będzie w stanie uzyskać dostępu do kluczowych kopii zapasowych.

2. Niezmienność. Kopie zapasowe należy przechowywać na różnych nośnikach, a jedna z nich powinna być offline, poza siedzibą firmy, w wersji wyłącznie do odczytu. Daje to pewność, że kluczowe dla zapewnienia ciągłości biznesowej dane nie zostaną zmodyfikowane lub usunięte przez atakujących, nawet gdy przejmą oni kontrolę nad systemem kopii zapasowych.

3. Odporność systemu. Kopie zapasowe to nie tylko dane. Aby spełniały swoją funkcję, chroniony musi być cały ekosystem narzędzi, technologii i procesów związanych z tworzeniem backupu oraz odzyskiwaniem danych. Ważna jest tu segmentacja oprogramowania do tworzenia kopii zapasowych i warstw pamięci, w których przechowywane są dane. W przypadku ataku ransomware na repozytorium kopii zapasowych pozwala to zmniejszyć skalę incydentu i ograniczyć jego potencjalne skutki, związane m.in. z koniecznością zapłacenia okupu.

4. Aktywne sprawdzanie backupu. Wdrażając strategię ochrony danych należy pamiętać, że do backupu można mieć zaufanie tylko wtedy, gdy podlega on bieżącemu monitoringowi i jest regularnie sprawdzany. Weryfikacja powinna dotyczyć nie tylko samych kopii zapasowych, ale również tego, na ile procedura odzyskiwania danych jest skuteczna, bezpieczna i wydajna.

5. Prostota. Firmy mogą opracowywać najbardziej rozbudowane, strategiczne wizje oraz plany zapewnienia bezpieczeństwa, ale poniosą porażkę, jeśli okażą się one zbyt skomplikowane w realizacji lub zabraknie odpowiedniej edukacji pracowników w tym zakresie.

Cyberprzestępczość wyraźnie się profesjonalizuje i nabiera złożoności: hakerzy atakują firmy w sposób zaplanowany i zorganizowany, wykorzystując najnowsze technologie, w tym algorytmy generatywnej sztucznej inteligencji (AI) i uczenia maszynowego (ML). Przez lata przedsiębiorstwa uważały tworzenie backupu za dodatkową, opcjonalną pozycję w budżecie, którą można dowolnie przesuwać. W świetle rosnącej skali cyberataków znaczenie repozytoriów kopii zapasowych i możliwości odzyskania danych staje się kluczowe dla „być albo nie być” firm. Przedsiębiorstwa muszą zacząć działać dwutorowo: z jednej strony wdrażać zasady zerowego zaufania, z drugiej rozwijać systemy tworzenia i odzyskiwania danych, które będą skutecznym ratunkiem, gdy inne zabezpieczenia zawiodą.

Źródło: Veeam

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top